Cóż może być trudnego w pokazaniu światu, że nasza organizacja jest fajna? Kierownictwo to wie, zespół HR to wie, ba… nawet pracownicy o tym wiedzą, a kiedy przychodzi do przekazania tej informacji kandydatom, komunikaty często są jakieś takie… sztywne. Dlatego dzisiaj spróbuję odpowiedź na pytanie: jak pięknie przedstawić się przyszłym pracownikom?
[pokaz_newsletter tekst=”Dołącz do grona najlepiej poinformowanych czytelników bloga :)”]
Firmy chętnie chwalą się swoim zespołem. Najczęściej robią to jednak pisząc, że ich zespół jest… fajny. Kiedy wpisałam tę frazę w wyszukiwarkę pracuj.pl, wyskoczyło mi ponad 60 ofert właśnie z tym sformułowaniem.

Tylko czy hasło „mamy fajny zespół” rzeczywiście ma siłę przekonywania?
Jak zatem pokazać kandydatom, że nasz zespół jest super-cool?
Używaj liczb
Liczby nie kłamią i choćby dlatego warto po nie sięgać. Zobaczcie, jak sprytnie z ich pomocą rewelacyjną atmosferę w swoim zespole pokazał zespół Tidio.

W pięciu punktach zespół Tidio pokazuje (bazując na liczbach), że szybko się rozwija, ma ambitne plany biznesowe, a jego pracownicy chętnie polecają pracę w firmie swoim znajomym. Współczynnik satysfakcji z pracy (eNPS) w dziale produktowym wynosi 100 (na 100). Trudno o lepszą rekomendację, prawda?
Wybieraj formaty, które sprzyjają opowiadaniu historii
Problem z dobrą atmosferą w zespole, postawą pracowników, chemią między nimi jest taki, że… trudno się o niej pisze. Trzeba ją poczuć. Paradoksalnie można to osiągnąć wykorzystując wideo. Dobre wideo. Bardzo podoba mi się seria krótkich filmów przygotowanych przez Grupę Żywiec, które otwierają ich ogłoszenia o pracę. Jak uważacie, pokazują atmosferę panującą w organizacji?

Pokazuj akcje, które wyróżniają firmę i oddają jej klimat
O świetnej atmosferze i jeszcze lepszej kadrze zarządzającej łatwo mówić, ale trudniej pokazać ten geniusz w działaniu. A może w Waszej organizacji są już gotowe projekty, które bronią się (i firmę) same? Kopalnią takich inicjatyw jest Jysk. O jednej z nich – przejęciu sklepu przez dyrektorów opowiadają w swojej vlogowej serii Aleksandra Chalimoniuk i Piotr Padalak.
Wystarczy, że o fajności firmy będą mówić jej pracownicy
Zakładka kariera przyjmie wszystko. Mnie interesują opinie pracowników, nie reklama.
To zdanie usłyszałam jakiś czas temu, podczas prowadzonego przeze mnie focusa z kandydatami z grupy blue collar. Przyznacie, że trudno odmówić mu trafności. Po pierwsze w dobie kryzysu wiarygodności mediów w ogóle, opinie, rekomendacje czy nawet materiały informacyjne przygotowywane przez „prawdziwych ludzi” będą cieszyły się jeszcze większym zaufaniem w sieci. Zwraca na to uwagę m.in. serwis TrendWatching.com, który wśród pięciu trendów konsumenckich na 2020 rok wymienia m.in. civil media, czyli media obywatelskie. Jak przekonują autorzy raportu:
Konsumenci będą szukać antidotum na rozległe i toksyczne społeczności internetowe i platformy mediów społecznościowych. Są nimi mniejsze i bardziej intymne przestrzenie cyfrowe, które ułatwią budowe pełnych szacunku połączeń i pozwolą wchodzić w interakcje z podobnie myślącymi użytkownikami sieci.
Na rynku pracy trend ten jest widoczny już od dłuższego czasu. Opinia „ludzi takich jak ja” jest dla kandydatów kluczowa. Między innymi tym właśnie można tłumaczyć rosnącą popularność serwisów z opiniami o pracodawcach (według danych z badania Gemius/PBI Gowork.pl to dziś zasięgowy lider serwisów o pracy; jak informuje serwis wirtualnemedia.pl, w listopadzie 2019 odwiedziło go 3,11 mln użytkowników, czyli 11,05% wszystkich polskich internautów). Oczywiście różni kandydaci opinii o pracodawcach będą szukać w innych miejscach: dla części będzie to GoWork, dla innych Linkedin, a dla jeszcze innych YouTube. Czy oficjalne kanały pracodawców będą dla nich najbardziej wiarygodne? Nawet jeśli tak, ich przekaz będą oni chcieli zderzyć z opinią prawdziwych ludzi. Takich jak Karolina Anna, której recenzję pracy w Biedronce obejrzało ponad 730 000 razy!
Choćby z tego powodu pracowników należy edukować w zakresie odpowiedzialnego poruszania się po sieci. Czy trzeba zachęcać ich do pisania pozytywnie o firmie – to zależy. Na pewno trzeba jednak zwracać im uwagę na siłę oddziaływania, jaką mogą mieć w sieci. Bo pracownik to dziś prawdziwy mikroinfluencer. Uczenie pracowników budowy świadomego wizerunku w sieci
to nie chwilowa moda, ale fundamentalne działanie pozwalające zabezpieczyć pracodawcy swoje interesy i wizerunek.
Jak każde działanie edukacyjne bliżej mu do maratonu niż sprintu. Sukcesu nie osiągniecie prowadząc jednorazowe działanie, ale regularnie wracają co tematy marki osobistej pracowników online.
Ciekawa jestem czy Wy, mówiąc o swoich zespołach, używacie sformułowania „fajny”? Jakie są Wasze sprawdzone sposoby na pokazanie wartości dodanej ludzi, którzy tworzą Waszą organizację? Dajcie znać w komentarzach 🙂
Miłego dnia
Maja!