A gdyby tak móc złapać za rękę każdego kandydata, który odwiedza oferty pracy na Waszej stronie internetowej i tak po prostu do niego zagadać? Pomyślcie sobie jaki wpływ te rozmowy mogłyby mieć na doświadczenia kandydatów, a w efekcie na wyniki procesu rekrutacyjnego. Niewykonalne? Pamiętajcie, że mamy XXI wiek. W kosmos wysyłamy samochody, w kieszeni nosimy nie telefony, ale prawdziwe komputery, dzięki którym możemy zrobić wszystko – odebrać maila, sprawdzić rozkład jazdy autobusu czy zamówić sobie helikopter. Dlaczego więc kontakt z kandydatami, którzy odwiedzają Waszą zakładkę kariera miałby być nierealny?
O możliwościach jakie zespołom HR dają rozwiązania z obszaru sztucznej inteligencji pisałam już przy okazji raportu „Sztuczna inteligencja w rekrutacji pracowników” i mojego ostatniego wywiadu z Jackiem Krajewskim z emplocity.pl. A dzisiaj kończę z teoretyzowaniem i zapraszam na konkret 🙂
Do rozmowy o wykorzystaniu chatbotów w rekrutacji zaprosiłam Radka Zaleskiego, Head of Growth i Martę Stachowską, Recuitment Specialist z Netguru. Ich bot „Elmo” wspiera rekrutację z poziomu firmowej strony www od grudnia 2017 roku. Cztery miesiące pracy to dobry moment na pierwsze podsumowania.

– Skąd pomysł, by w procesie rekrutacyjnym wykorzystać bota?
– [Radek Zaleski]: Zdefiniowaliśmy kilka problemów w naszym flow rekrutacyjnym. Jedną z rzeczy, które zauważyliśmy i co do których dostaliśmy wyraźny feedback od rynku był “chłód” naszych ofert pracy. Były one odbierane jako bardzo profesjonalne i wyczerpujące, ale… nieprzyjazne, odległe, nieludzkie, pozbawione emocji. Postanowiliśmy to zmienić botem.
– A konkretnie, na jakie rozwiązanie postawiliście?
– [RZ]: Korzystamy z najlepszych narzędzi na rynku. Początkowo był to Intercom, a teraz, po długich testach, przechodzimy na Drifta. Robot odzywa się do osoby rekrutacyjnej tylko w jednym momencie – gdy widzimy zawahanie na ofercie o pracę.
– Czy dobrze rozumiem, że bot monitoruje długość czasu spędzonego przez kandydata na lekturze oferty? I jeśli osoba czyta ją, ale nie aplikuje, to wchodzi do akcji?
– [RZ]: Naszym celem jest wsparcie decyzji kandydata. Bot w postaci Marty wysyła przyjazną, budującą zaufanie wiadomość. Kiedy użytkownik odpisze do akcji wkracza prawdziwa Marta. To proste, skuteczne rozwiązanie poprawiło nam znacząco konwersję. Bot ma pomóc użytkownikowi podjąć dobrą decyzję i ocieplić wizerunek. To wczesny etap rekrutacji. Skuteczność mierzymy liczbą interakcji i jakością konwersacji.


– Jak na bota reagowali kandydaci?
– [Marta Stachowska]: Z rozmów wnioskujemy, że bardzo radośnie. Czasem aż za bardzo (śmiech).
– A jak po tych 4 miesiącach oceniacie jego skuteczność?
– [MS]: Bardzo pozytywnie. Taka forma kontaktu zdecydowanie zachęciła kandydatów do zadawania pytań, które nasuwały im się na bieżąco, podczas czytania oferty pracy. Moje doświadczenie pokazuje, że korzystając z innej formy kontaktu, np. mailowej kandydaci tych pytań nie zadawali, a w efekcie – nie aplikowali na nasze oferty. Chatbot umożliwił szybkie udzielenie odpowiedzi, rozwianie ewentualnych wątpliwości, np. dotyczących wymagań podanych w danej ofercie pracy czy pomoc w wyborze najbardziej odpowiedniego stanowiska. Kandydaci otwarcie dawali znać, że taka forma kontaktu zdecydowanie im się podoba.
– Jakie rady macie dla osób, które chciałyby bota wprowadzić również do swojej firmy?
– [RZ] Nie fokusuj się na bocie – to tylko narzędzie. Nie fokusuj się na scenariuszach konwersacji, AI, tipach z masy blogów – to zazwyczaj pułapki. Klucz do sukcesu to znalezienie konkretnego problemu użytkownika, który chcesz rozwiązać, zaadresowanie go odpowiednio skonfigurowanym botem i opisanie krok po kroku procesu działania. Voila, to naprawdę proste.
– Podobno liczby nie kłamią, więc podzielcie się proszę mierzalnymi wynikami pracy bota.
– [MS] Od czasu wdrożenia bota 3.12.2017 r. rozmawiałam łącznie z 247 potencjalnymi kandydatami.
– Myślę, że nie jeden rekruter zazdrości Ci teraz tego wyniku 🙂 A ja trzymam kciuki za dalszy rozwój Waszej chatbotowej przygody 🙂
PS. Zwróćcie uwagę, że zespół Netguru skorzystał z gotowego rozwiązania. Narzędzie, na które się zdecydowali nie jest wcale dedykowane wyłączenie tematyce HR. Ten bot z powodzeniem poradzi sobie również z obsługą zapytań od aktualnych czy potencjalnych klientów. Zanim więc załamiecie ręce, że nie macie czasu i budżetu na wdrożenie chatbota do organizacji sprawdźcie, czy na Waszej firmowej stronie już taki bot nie działa. A później porozmawiajcie z kolegami z zespołu marketingu czy digital, czy nie nie możecie rozszerzyć jego kompetencji również o rekrutację. To właśnie zaleta robotów – wszystkiego można ich nauczyć 😉
—
Przy okazji zapraszam Was też do subskrypcji jedynego, oficjalnego newslettera Gojtowska.com. Dzięki niemu, będziecie na bieżąco ze wszystkimi postami i nowościami na blogu ????
Miłego dnia!
Maja Gojtowska