Marzec obfituje dla mnie w szkolenia. Wspólnie z HR-owcami z różnych regionów Polski rozmawiam m.in. o kanałach social media, które warto wykorzystać w codziennej pracy. Podczas każdego takiego spotkania, mogę być pewna, że znajdzie się przynajmniej jedna osoba, która stwierdzi –Twitter? Po co mi Twitter? Z tego nikt przecież nie korzysta.
Nie będę się kłócić – Twitter bez wątpienia nie jest nad Wisłą numerem 1. A już na pewno nie w branży HR. Dziennikarze, politycy, a nawet sportowcy jak najbardziej (wystarczy spojrzeć na poniższe zestawienie najpopularniejszych kont przygotowane przez Sotrender).
Zdecydowana większość branży HR, specjalistów ds. komunikacji wewnętrznej czy employer brandingu w social media ogranicza się do Linkedina i Facebooka, no może od czasu do czasu zaglądając (prywatnie lub służbowo) na Instagrama. Twitter to wciąż medium mocno niezrozumiałe, a przez to niechętnie odkrywane.
W tym kontekście warto zapoznać się z terminem współużytkowania, czyli korzystania z kilku serwisów społecznościowych jednocześnie. Jak pokazują wyniki raportu IRCenter aż 40% użytkowników Linkedin, korzysta właśnie z Twittera.
Mimo to mam wrażenie, że serwis traktowany jest jako mocno niszowy i trudny w obsłudze.
A przecież są na nim zarówno kandydaci, którzy dyskutują choćby o swoim candidate experience i wrażeniach z rekrutacji:
wiec jakby ktoś chciał iść do h&m o prace to idźcie bo ta rekrutacja wcale nie jest taka straszna jak piszą na internecie
— ☁︎ | 🇮🇹🇪🇸🇵🇱🇬🇧🇸🇮 (@sainteprada) March 7, 2017
Są dostawcy usług dla branży HR:
W dzisiejszym @pulsbiznesu opowiadamy o naszej współpracy z @BOS__Bank i o tym, jak polecenia wspierają rekrutację i #EB w branży finansowej pic.twitter.com/JYRh99xyuD
— ShareHire (@sharehirepl) March 7, 2017
Są też sami HR-owcy:
Jest świetnie! Dziś #targipracy #politechnika #Białystok! pic.twitter.com/sUNITVyqrM
— Magdalena Bialowas (@magdabialowas) October 25, 2016
I pracodawcy:
Jesteśmy obecni na Targach Pracy na Uniwersytecie Zielonogórskim. Zobaczcie, jak prezentuje się nasze stoisko. pic.twitter.com/IyhPnAMiqF
— Cinkciarz.pl (@CinkciarzPL) March 15, 2017
Za co warto polubić Twittera?
WYSZUKIWARKA
Trudno nawet porównywać ją z wyszukiwarką Linkedina czy Facebooka. Ta Twitterowa działa bardzo sprawnie i wyszukuje nie tylko konta, ale też słowa kluczowe (niezależnie czy są oznaczone hashtagiem, czy nie). Pozwala to na bardzo szybką i stosunkowo dokładną analizę treści zamieszczanych w serwisie biorąc pod uwagę: posty, zdjęcia, wideo czy profile użytkowników. Korzystam z niej bardzo często jeśli chcę zrobić sobie szybki monitoring danego tematu w ramach projektu realizowanego dla klientów, przed szkoleniem czy wystąpieniem na konferencji.
Można się z niej wyłapać sporo informacji o samych kandydatach, np. stosunku studentów do udziału w targach pracy:
Targi pracy dla studentów są trochę jak wybory
Gdzieś się podpiszesz, wypełnisz jakąś ankietę i wracasz do domu z trzema nowymi długopisami.— Tennessee (@_Quattroporte) March 21, 2017
Trendy
Moja druga ulubiona funkcja Twittera to bez wątpienia trendy. Serwis dobiera je pod kątem wybranej lokalizacji. Dzięki nim można łatwo i szybko zorientować się, które tematy w naszej okolicy są teraz na topie.
Użytkownicy
Ostatnią i chyba największą wartością serwisu są jej użytkownicy. Nawet jeśli nie chcemy sami pisać, jest to narzędzie wręcz stworzone do monitorowania trendów i przyglądania się temu, czym żyje branża HR na świecie. Dobrze wiedzieć, że to właśnie na Twitterze bardzo często prowadzone się relacje z konferencji, spotkań czy prelekcji (większość z nich ma dziś swoje oficjalne hashtagi). Można na żywo czytać sprawozdania ze spotkań, dyskutować z uczestnikami czy zadawać pytania prelegentom. Ale inspirujące są już same konta takich osób jak Josh Bersin, Jurgen Appelo czy Laszlo Bock. Możliwość obserwowania ich wpisów i włączania się w dyskusję jest naprawdę warta wykorzystania (jeśli chcecie sprawdzić, kogo ja śledzę na swoim Twitterze kliknijcie tutaj)
Hashtagi
Pisząc o Twitterze warto wspomnieć też o akcjach specjalnych z użyciem hasztagów. To rozwiązanie będzie szczególnie dobrze sprawdzać się w kontekście budowy strategii pracowników – ambasadorów marki w social media. Korzysta z niego m.in. holenderski oddział Deloitte (@DeloitteNL), który tweetując o firmie wykorzystuje hashtag #deloittemoments i do tego samego zachęca swój zespół.
https://twitter.com/VreekenJosca/status/761587897753559040
Czytaj też:
4 POMYSŁY NA TO, JAK ZMIENIĆ PRACOWNIKÓW W PRAWDZIWĄ ARMIĘ
Jestem ciekawa, czy choć trochę udało mi się przekonać Was do ćwierkania na Twitterze. Jeśli tak, zapraszam do siebie na @majagojtowska.
Miłego dnia!
Maja Gojtowska