Narratologia” była bez wątpienia jedną z bardziej wyczekiwanych przeze mnie w tym roku książek. Paweł Tkaczyk to marka sama w sobie. Każdy, kto choć raz słuchał jego wystąpień, webinarów, czytał jego blog, czy brał udział w prowadzonych przez niego szkoleniach wie, że naprawdę potrafi on uwodzić słowem. Zapraszam na kolejną odsłonę cyklu #biblioteka.

Sięgając po „Narratologię” Pawła Tkaczyka z góry zakładałam, że znajdę w niej gotowy przepis na to, jak stworzyć atrakcyjną dla słuchacza historię. Myślałam, że to klasyczny poradnik, który na początku przypomni mi, jak ważne jest przykucie uwagi słuchacza, a później w kilkunastu punktach przeprowadzi mnie przez proces tworzenia historii. Mój błąd. Jak sam we wstępie przyznaje autor:

[…]”Narratologia” nie jest prostą instrukcją. Musisz zrozumieć ludzki mózg, sposób funkcjonowania języka, zagłębić się w emocje, a w końcu poznać schematy opowieści. Dopiero wtedy możesz pozwolić sobie na stworzenie dobrej historii. 

O kulisach powstawania książki dowiedziałam się sporo z podcastu „Mała Wielka Firma”.  Okazuje się, że sami książka trafiła do druku Paweł Tkaczyk zdążył napisać aż trzy wersje „Narratologii”. Pierwsza była bardziej zbiorem badań nt. opowiada historii, druga – obszerną, przyciężką pozycją popularnonaukową, a dopiero trzecia wersja łączy wiedzę teoretyczną z praktyką. Jest to bardzo sprytny zabieg. Dzięki niemu autor przekazuje nam mnóstwo wiedzy, ale w niezwykle przystępnej formie, cały czas opowiadając nam historię o … opowiadaniu historii:

Jest spora różnica pomiędzy mówieniem, a opowiadaniem. I pomimo, że mówienie przychodzi nam naturalnie, to opowiadanie niesie za sobą magiczną moc zmieniania rzeczywistości. 

Czy „Narratologia” zmieniła mój świat? Na pewno pozwoliła spojrzeć na storytelling nie tylko jako na chwilowy trend, ale jako na must have nowoczesnej komunikacji.

Inne wnioski? Oto one:

  1. Nie ma jednego przepisu na atrakcyjną historię. Są jednak schematy, które pomogą Ci ją stworzyć

Jak przekonuje Paweł Tkaczyk opowiadając jakąkolwiek historię warto sięgać po najprostszą strukturę jaką jest … bajka.  Doskonałym źródłem inspiracji mogą okazać się choćby produkcje Pixara, który stoi za sukcesem takich filmów jak „Toy Story”, „Potwory i spółka”, czy „W głowie się nie mieści”.

2. Im bardziej wciągająca opowieść, tym większe korzyści możemy odnieść.

Paweł Tkaczyk przekonuje, że nie warto iść na łatwiznę.

Przypomina też, że bardzo często to właśnie opowieść jest wartością dodaną dla produkty, usługi i stanowi o jego wyjątkowości.

3. Nawet najbardziej atrakcyjna opowieść jest nic nie warta, jeśli nikt jej nie usłyszy

Aby opowieść była skuteczna, musi być opowiedziana we właściwym kanale i powinna przybrać właściwy format. Dlatego dobór formy komunikatu jest równie ważny co jego treść. Inaczej będziemy mówić do naszych odbiorców w komunikacji mailowej, inaczej na stronie www, a inaczej w mediach społecznościowych.

Myślę, że nie warto „Narratologii” szufladkować wyłącznie jako lektury dla marketingowców, czy PR-owców. To książka po którą powinien sięgnąć każdy, kto choć raz w swoim życiu musiał przykuć uwagę innych, zaproponować im jakieś rozwiązanie,  przekonać innych do swojego punktu widzenia – prowadząc szkolenie, występując publicznie, czy po prostu biorąc udział w spotkaniu biznesowym.  Do jej lektury zachęcam i Was 🙂

 

Ps. Zawarte w tym wpisie linki do książki, to linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli klikając w nie, dokonasz zakupu, to ja otrzymam z tego tytułu drobną prowizję. W żaden sposób nie wpływa to na cenę, którą Ty zapłacisz, ale dla mnie będzie sygnałem, że cenisz moją rekomendację 🙂

Miłego dnia!

podpis

Porozmawiajmy!

Ułatwiam komunikację firm z kandydatami i pracownikami. Prowadzę szkolenia, warsztaty oraz działania z obszaru HR konsultingu.