BYOD to akronim od angielskiego bring your own device, określa politykę firmy, zezwalającą na wykorzystywanie do celów służbowych prywatnych urządzeń pracowników: laptopów, smartfonów i tabletów. Spotkać można się też ze sformułowaniami: bring your own technology (BYOT), bring your own phone (BYOP), and bring your own personal computer (BYOPC).
Dlaczego firmy w ogóle miałyby zgadzać się na wykorzystywanie prywatnych, mobilnych urządzeń pracowników do pracy? Ponieważ ich liczba nieustająco rośnie. Do roku 2020 smartfony będą odpowiadać za 76 proc. całkowitego ruchu w polskich sieciach mobilnych.
Korzyści BYOD:
- Większa wydajność pracowników (wg Cisco pracownicy korzystający z własnego sprzętu pracują nawet 81 minut tygodniowo dłużej)
- Wyższa produktywność (wg Forbes deklaruje to 47% pracowników)
- Łatwiejsze łączenie pracy z życiem prywatnym (uważa tak 78% ankietowanych przez Samsung)
- Możliwość korzystania z urządzeń, których nigdy nie zaoferowałby im pracodawca (wg FierceMobileIT)
Zagrożenia BYOD:
Sprowadzić je można do jednego wniosku – pracodawcy wciąż w wielu przypadkach nie mają opracowanej polityki mobilności i obawiają się naruszenia szeroko pojętych kwestii związanych z bezpieczeństwem (78% firm), ochroną danych i wsparciem technicznym dla tak wielu platform mobilnych. Problemem mogą być szczególnie takie sytuacje jak:
- bezpieczeństwo danych firmowych w przypadku kradzieży prywatnego urządzenia pracownika,
- dostęp byłych pracowników do danych chronionych,
- brak zabezpieczeń antywirusowych,
- dostęp do niezabezpieczonych sieci WiFi i ułatwienie dostępu do danych firmy choćby hackerom.
Można uciekać, ale czy da się uciec?
Negując konieczność wprowadzenia (choćby częściowej) polityki BYOD warto pamiętać, że pracownicy i tak, już korzystają z własnych urządzeń mobilnych w pracy. 77% pracowników nie otrzymało instrukcji nt. zagrożeń z jakimi wiąże się korzystanie z prywatnych urządzeń w celach służbowych. A aż 35% ma na swoich smarftonach zapisane służbowe hasła!
Co zatem jest dla firmy bardziej wartościowe? Restrykcyjne zakazy, czy świadome otwarcie się na potrzeby pracowników?
Miłego dnia!
Maja Gojtowska